Połowa lipca to termin graniczny dla zasilania róż nawozami wysoko azotowymi. Niecierpliwych różanych cwaniaczków, którzy w ten sposób chcą nadal pobudzać swoje podopieczne do silnego wzrostu, przestrzegamy przed konsekwencjami dalszego stosowania takich nawozów. W niniejszym wpisie także kilka słów na temat opłakanego w skutkach, a jakże modnego w ostatnich latach ściółkowania różanych rabat korą drzew iglastych. Ponadto, by nie tylko pouczać, strofować i straszyć, zaproponujemy Państwu odpowiednio do tego letniej deszczowej pogody odmianę, którą bez przesady możemy nazywać różami deszczowymi. Na koniec powiemy kilka słów na temat wydawałoby się strasznie mało kobiecej i nieforemnej odzieży, czyli… damskich ogrodniczek.



Za nami astronomiczny początek wiosny, który w minionym tygodniu uświetniły jej kapryśne i zmienne odsłony. Milusie sobotnie ciepło zniknęło ostatecznie w poniedziałkowy mroźny poranek, więc zmarzluchy musiały z powrotem wyciągnąć z szaf zimowe kurtki, żeby móc wyjść z domu. Ale nie narzekajmy, bo rozkwitu zieleni w przyrodzie nie da się już powstrzymać. Ekscytuję się tym jak nastolatek, nie dlatego, że poczułem w ciele raźniej krążące życiowe soki. Podnieca mnie, że tej wiosny posadzę w moim ogrodzie nowe róże...