JAK IM POŚCIELESZ, TAK CI ZAKWITNĄ 0

Dobór odpowiedniego stanowiska jest z perspektywy moich doświadczeń najbardziej istotnym czynnikiem uprawy roślin, jeśli spodziewamy się satysfakcji i poczucia dobrze wypełnionego obowiązku. W naszej rodzinie przez pokolenia praktykowany był zwyczaj wielokrotnego przesadzania roślin z miejsca na miejsce (z powodów, których przez delikatność nie będę tłumaczyć). Już jako dziecko zauważyłem, że ten sam egzemplarz na jednym stanowisku rozwija się bujnie, na innym tkwi w stagnacji, a niekiedy nawet całkiem zamiera. O wyborze dobrego miejsca dla nowych róż przesądza wiele czynników, spośród których najważniejsze są wymienione poniżej:

Wielokrotnie wspominaliśmy, a jest już to dla Państwa prawda oczywista, że jeśli mamy cieszyć się różami kwitnącymi pięknie od wiosny do jesieni, przede wszystkim powinniśmy zapewnić im dużo słońca. Bez niego marnieją w naszych oczach, jakby były już zupełnie niekochane i dla nikogo nie ważne. Pięć godzin pełnego nasłonecznienia niewątpliwie zapewni im szczęście. Jeśli dostaną go jeszcze więcej, odwdzięczą się nam w skali przekraczającej nasze najśmielsze oczekiwania, za każdym razem zaskakując nas kwitnieniem jak piękna kobieta, z której po wyjściu spod prysznica zsuwa się szlafrok na podłogę sypialni.

A co z pozostałymi,‭ ‬półcienistymi stanowiskami‭? ‬Czy mamy całkiem zrezygnować z uprawiania na nich róż na rzecz melancholijnych funkii czy hortensji pnących‭? ‬Wcale nie‭! ‬Praktyka uprawy pokazuje,‭ ‬że‭ ‬róże uprawiane w półcieniu również kwitną,‭ ‬a do tego,‭ ‬co jest bardzo ważne‭ ‬– kwitną w innym czasie niż ich w pełni nasłonecznione siostry.‭ ‬Dzięki temu możemy cieszyć się kwitnieniem nie tylko dłużej,‭ ‬ale i w różnych okresach.‭ ‬Pamiętajmy bowiem,‭ ‬że wdzięczność przestawających w cieniu,‭ ‬melancholijnych‭ ‬piękności zazwyczaj trwa dłużej niż wśród mocno upojonych radością życia wielbicielek nadmorskich plaż.‭ ‬Ale‭ ‬powróćmy do tematu.‭

Nie mniej ważne jest zapewnienie optymalnej przestrzeni dla naszych przyszłych obiektów adoracji i zachwytu. Róże krzewią się w zaskakująco różnych, nieoczekiwanych kierunkach: niekiedy z najmniej przewidywalnego miejsca wybija młody pęd, na którym później lokują się najpiękniejsze i najliczniejsze kwiaty. W oczywisty sposób nasuwają się tu analogie do tańca — na małej przestrzeni zatłoczonego klubu wykwintna balowa suknia nigdy nie okaże całej swej krasy. Sprowadzając już ten temat z obłoków na ziemię, przypomnieć należy, że praktyczne informacje na temat minimalnego rozstawu nasadzeń zawarte są na stronie ROSAĆWIK przy opisach poszczególnych odmian oferowanych róż.

Kolejnym czynnikiem, który powinniśmy mieć na uwadze, planując nowe nasadzenia, jest właściwe podłoże. Jak już wspomniałem onegdaj, bardzo ważna jest wysoka przepuszczalność gleby, która zapobiega ciągłemu jej zawilgoceniu zastoinami wody. Mniej istotna jest jej żyzność, bo przecież racjonalnie nawozimy nasze podopieczne, aby pięknie się nam rozwijały (już niebawem zastosujemy pierwsze nawożenie jesienne, o czym sumiennie Państwu przypomnę).

I na koniec najważniejsza sprawa,‭ ‬której zlekceważenie niemal zawsze prowadzi do wegetacyjnej katastrofy.‭ ‬Mam tu na myśli zjawisko określane terminem‭ ‬zmęczenia ziemi.‭ ‬Z jego konsekwencjami mamy do czynienia wtedy,‭ ‬gdy za wcześnie posadzimy nowe‭ ‬róże dokładnie tam,‭ ‬gdzie rosły poprzednie.‭ ‬Na‭ ‬fotografii zamieszczonej powyżej widzimy czerwone róże posadzone ‬właśnie‭ na‭ ‬takim‭ złym ‬miejscu‭ (‬rosnące na ich tle białe róże‭ ‬zajmują stanowisko nieużytkowane wcześniej przez inne róże)‬.‭ ‬Zalecany okres karencji gleby wynosi od siedmiu do dziesięciu lat‭! ‬Jeśli popełnimy taki błąd,‭ ‬możemy być‭ ‬pewni,‭ ‬że‭ ‬nowe krzewy‭ ‬nie rozwiną się‭ ‬zgodnie z naszymi oczekiwaniami. Nie dość, że będą kwitnąć słabo lub‭ ‬nie wykształcą pąków kwiatowych,‭ ‬to z roku na rok będą marnieć.‭ ‬Za jedną z przyczyn tego zjawiska uznaje się‭ ‬wyjałowienie gleby z ważnych mikroelementów.‭ ‬Jednak przecież niedobory‭ ‬są przez nas systematycznie uzupełniane w ramach racjonalnego nawożenia.‭ ‬Za inną,‭ ‬bardziej prawdopodobną przyczynę uznaje się więc występowanie w glebie wokół róż‭ ‬nicieni,‭ ‬głównie‭ ‬z rodzaju guzak i korzeniak,‭ ‬które deformują korzenie róż.‭ ‬W ramach‭ ‬cyklu życiowego‭ ‬nicienie te‭ ‬pozostawiają‭ ‬liczne cysty,‭ ‬z których wykluwają się‭ ‬nowe osobniki,‭ ‬co kończy się‭ ‬ich kumulacją o znamionach inwazji.

Bardzo dobrym rozwiązaniem‭ ‬problemu‭ ‬zmęczenia ziemi‭ ‬jest‭ ‬całkowita wymiana gleby na obszarze około‭ ‬40‭ ‬na‭ ‬40‭ ‬cm szerokości i‭ ‬50‭ ‬cm w głąb.‭ ‬Taka porcja nowej,‭ ‬wolnej od nicieni ziemi umożliwi nowo nasadzonym różom rozwinięcie się ich młodocianych korzeni w‭ ‬wydajny system.‭ ‬Dodatkowym wsparciem będzie posadzenie obok róż‭ ‬roślin o właściwościach allelopatycznych:‭ ‬jednorocznych aksamitek,‭ ‬zwanych potocznie turkami albo nagietków,‭ ‬które nie tylko‭ ‬przyczyniają się do redukcji‭ ‬szkodników glebowych,‭ ‬ale również mszyc.

Jeśli spełnimy powyższe warunki planowania,‭ ‬doboru i przygotowywania stanowisk dla kolejnych wspaniałych róż w naszym ogrodzie,‭ ‬możemy z czystym sumieniem wyczekiwać różanych nowości,‭ ‬które w sklepie ROSAĆWIK pojawią się już w najbliższych tygodniach‭!

Komentarze do wpisu (0)

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl